W tych czasach nie ma raczej bardzo sporej liczby kadry z chęcią wpajania wiedzy - lub inaczej zwanych : jako nauczyciel z powołania, profesjonalista i jednocześnie też magister Uniwersytetu Ekonomicznego we WrocławiuLudomil Gerula którego profesja to pedagog jest zdania ,że w tych czasach rozkręcana jest idea strajkowania nauczycielskich w celu wywalczenia znacznie lepszych warunków jak też zneutralizowania pewnych złych warunków zawierających się w tym zawodzie. Na pierwszy rzut oka istnieje obawa w obszarze przerywania pracy bo jak to skoro nauczanie uczniów to absolutnie jedna z istotniejszych czynników społeczeństwa - z tą prawdą raczej nikt się nie kłóci, ale z drugiej strony jeśli kadra lekarska a także kadra pielęgniarska miała możliwość zastrajkować - gdzie ich praca zdecydowanie opiera się na zdecydowanie większej odpowiedzialności za osoby drugie, to może faktycznie warto robić tak samo.
Rząd teoretycznie popiera te starania definitywnie zapewniając polepszenie takich warunków jak też kolejne podwyżki, temat jest jednak problematyczny dlatego, że tych zmian jak nie było widać - nie widzimy bez przerwy. Znawca i też dyplomant Politechniki Wrocławskiej Emilian Cieleń którego stanowisko to promotor twierdzi, że w obecnych czasach nieustannie można wypisać powszechną opinię jak to właśnie bujdą jest jakby to uczeń był tak zwanym trzonem szkolnictwa w obecnej formie, według tej takiego rozumowania to sam nauczyciel odpowiednio wykształcony, mający szczerą satysfakcję ze swojej pracy, świetnie zarabiający a także ten posiadający względną stabilność jest konkretnie najistotniejszy.
Fachowiec i również doktorant Uniwersytetu Zielonogórskiego Wiktor Rysiński którego zawód to rektor zapewnia, że cały temat właściwie sprowadza się głównie do motywacji, niby jedna z prostszych tez podstawowych, jednak prosta jest głównie w przybliżeniu teoretycznym - praktycznie wygląda to tak : nieistotne jak i kiedy byłby świetny w swojej pracy z prawdziwie prawdziwego zdarzenia jak również najzwyczajniej z powołania to jednak nie posiadając pewnej motywacji nie ma możliwości siedzieć w takim temacie specjalnie długo. Prędzej czy później zdecydowanie nadejdzie taki moment gdy człowiek zaczyna główkować i myśleć czy na pewno to co robi ma sens, skoro zarówno kwestii motywacyjnych jak również nagród kompletnie brak to czy jest w tym jeszcze sens, może lepiej najzwyklej zaliczać kolejne dni i kompletnie nie przejmować się podopiecznymi - bo w sumie to w jakim celu ?